Słyszę Twój piękny i delikatny głos. Jest niczym anioł, ale właściwie czym jest anioł? Mówisz tak do mnie, a ja nawet nie rozumiem znaczenia twoich słów. Czuję się zagubiony, zaciskam swoje małe piąstki i kopię, bo chce stąd wyjść. Jest tu ciemno, ale słyszę bicie Twojego serca, jest takie przyjemne. Czuję się tu pewnie i bezpiecznie, i chociaż Cię nie widzę to bardzo mocno Cię kocham bo wiem, że kiedy ujrzę Cię
pierwszy raz, będę wiedział, że to Ty sprawisz, że będę nadal bezpieczny. Uśmiecham się i nadal kopię, bo chce, abyś mnie w końcu dotknęła. Jestem tutaj bardzo długo, nie wiem dokładnie ile, ale mam wrażenie, że trwa to, co najmniej wieczność. Zabierz mnie stąd! Gdybym mógł chociaż krzyknąć, abyś mnie usłyszała to byłoby zupełnie inaczej. W końcu zapadła cisza. Nie słyszę już twojego głosu dlaczego? Dlaczego się nie odzywasz? Odezwij się proszę! Nadal cisza, chyba śpisz. Co to?! Czemu krzyczysz?! Mamo! Nie krzycz, bo chce mi się płakać. Czemu Twoje serce bije jak oszalałe! Tak mocno. Boli mnie to. Czuję przerażenie, strach i ogromną chęć zatkania swoich małych uszów. Kto to? To tata? Czemu krzyczy na Ciebie? Proszę przestańcie. Nie chce tego słyszeć. Zapadła cisza. Czy Ty mamo płaczesz? Czy to przez tatę? Proszę uspokój się. Gdybym tylko wyszedł stąd od razu bym Cię bardzo mocno przytulił. Och, gdybym tylko mógł. Mamusiu Kocham Cię.
Twój głos sprawia, że zasypiam. Och co to! Czyj to głos? Tatuś? Ciebie też Kocham, ale dlaczego krzyczysz na mamusię? Przecież Ci nic nie zrobiła! Była bardzo grzeczna. Uwielbiam Wasze głosy. Tata wydaje się taki duży tylko dlaczego tak często krzyczy? Nie lubię tego. Jestem z tego powodu wściekły! Wiem, że mama też tego nie lubi, bo płaczę przez niego bardzo często. Mimo to jestem bardzo ciekawy jak wyglądacie. Ja już naprawdę chce wyjść, nie wystarczą mi już wasze głosy, a tu robi się coraz nudniej. Robi się tu ciasno. Mamo czy mogłabyś mnie obrócić? Źle Cię tak słyszę! Gdybym tylko mógł krzyknąć, ale nie mogę. Nie mogę nic zrobić i czemu znowu nastała cisza? Nie lubię tego. Fu! Co to za okropny smród i siwy dym?! Co to jest! Niedobrze mi od tego! Jak śmierdzi! Już wiem! Kopnę Cię kilka razy! Nadal nie pomaga! A ja się tu duszę! Mamo! Zapomniałaś, że ja tu jestem?! Halo! Dym zniknął po długim czasie, ale zamiast niego pojawił się ten okropny smak.
Gdybym mógł tylko zapłakać. W końcu wróciłem na swoją ulubioną pozycję, tylko mama przestała już do mnie mówić. Jest mi smutno z tego powodu, czuje się niechciany chociaż nie wiem co to znaczy. Nie Kocham Cię już! Żartuję. Zawsze będę Cię kochał, ale robisz mi przykrość, mam nadzieję, że mi to wynagrodzisz i przytulisz mnie.
Żegnaj mamo i tato.
Przedstawione w bardzo ciekawy sposób, w dodatku oczyma nienarodzonego dziecka i noworodka, co dla mnie jest ewenementem. Historia sama w sobie jest wzruszająca i pokazuje problem samotnych matek, które często po porodzie wpadają w depresję i popełniają coś, czego później żałują. Dobra robota!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Wiele matek nie radzi sobie z odrzuceniem, a cały swój gniew przenosi na niewinne dziecko, które uważa za winne całej sytuacji. Przykre, ale prawdziwe.
UsuńPiękne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!
UsuńBlog zapowiada się bardzo ciekawie, czekam na kolejne historię.
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam już niedługo! :)
UsuńIdealnie pokazałaś obraz niechcianej ciąży i jak w takich momentach postępują ludzie, w tym wypadku matka. Aż się łezka w oku zakręciła.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu blogi <3
OdpowiedzUsuńWzruszająca historia.
OdpowiedzUsuń